POLSKO-INDYJSKIE WESELE Z MNÓSTWEM ATRAKCJI - KRYSZTAŁOWY DWÓR, ŁOMŻA
Izabela i Jasveer na co dzień mieszkają w Londynie, dlatego wszelkie kwestie dotyczące ich skrupulatnie zaplanowanego przyjęcia weselnego omawialiśmy zdalnie. Para poznała się przez popularną aplikację randkową i od razu między nimi "kliknęło". Parę miesięcy przed Wielkim Dniem wzięli ślub cywilny w Wielkiej Brytanii w gronie swoich najbliższych znajomych oraz rodziny. Jednak to właśnie ojczyznę Izy wybrali na swoje huczne, polsko-indyjskie wesele z mnóstwem atrakcji. Kilka dni przed ślubem Iza wysłała nam szczegółową rozpiskę całego dnia i od razu wiedzieliśmy, że nasz grafik będzie baaardzo napięty 😉
Dzień rozpoczął się od przygotowań u Jasveera. Przez cały czas towarzyszyli mu roześmiani kumple w rolach drużbów, ubrani w idealnie skrojone garnitury. Spinki do mankietów z motywem Batmana i Lego dodały stylizacji naszego Pana Młodego odrobinę nonszalancji. Przygotowania Izabeli odbyły się w jej domu rodzinnym. Tu z kolei panowała cisza i nieco bardziej spokojna atmosfera. Druhny w fuksjowych, pasujących do siebie sukniach pomagały przyszłej Pannie Młodej szykować się do ślubu. W międzyczasie w kierunku domu Izy wyruszyła tradycyjna procesja indyjska z Jas'em na czele. Wszyscy goście szli w akompaniamencie indyjskich bębniarzy. Wystrzały kolorowych dymów wspaniale urozmaicały cały przemarsz. Na samym końcu, już pod domem, nastąpiła wymiana kwiatowych girland na znak zjednoczenia się obu rodzin. Po szybkim first looku i przekazaniu bukietu popędziliśmy do kościoła.
Tutaj już od progu zachwyciły nas efektowne dekoracje alejki prowadzącej do ołtarza. Lustrzany dywan gęsto ozdobiony kompozycjami z mieczyków dawał rewelacyjny efekt. Młodzi wchodzili oddzielnie, każde do wybranego przez siebie utworu. Ceremonia poprowadzona w dwóch językach przepleciona była zabawnymi anegdotami z życia Izy i Jas'a. Wzruszająca przysięga ślubna sprawiła, że i nam trochę "spociły się" oczy. Było przepięknie! Po życzeniach szybko pojechaliśmy na salę, gdzie ponownie oczarowały nas ogromne instalacje z barwnych kwiatów. Młodzi zadbali o każdy, nawet najmniejszy, detal wystroju sali. Menu nadrukowane na złotej płytce, laserowo wycięte winietki dla gości, dodatek w postaci gazety weselnej, w której każdy mógł przeczytać całą historię miłości Nowożeńców i wiele, wiele innych drobiazgów, które tworzyły wyjątkowy klimat tego przyjęcia.
Po przybyciu Młodej Pary na salę i po tradycyjnym powitaniu chlebem i solą przyszedł czas na uroczyste toasty. Wzruszające, ale też humorystyczne przemówienia reprezentantów obu rodzin sprawiły, że goście zintegrowali się ze sobą, co dało idealny początek zabawie na parkiecie. Część taneczną oczywiście otworzył pierwszy taniec Pary Młodej. Zachodzące słońce, które wpadało przez okna, w połączeniu z ciężkim dymem tworzyło scenerię jak z bajki. Po pierwszym bloku tanecznym na parkiet weszli bębniarze, którzy rozkręcili naprawdę dziką imprezę. Izie zależało aby pokazać rodzinie Jas'a również kulturę polską, więc kolejną atrakcją był występ Kapeli Kurpiowskiej. Po chwili oddechu konferansjer zaprosił wszystkich na zewnątrz na specjalny pokaz ognia. Następnie, na zakończenie, odbyły się oczepiny, po których wróciliśmy do hotelu, aby się zregenerować, bo... Kolejnego dnia czekały nas poprawiny!
Od samego rana znowu byliśmy oszołomieni ilością kolejnych niespodzianek dla gości. Cztery panie w stylizacjach indyjskich obsypywały płatkami kwiatów każdego, kto wchodził na salę. Chętnym również przyklejały na czoło orientalną ozdobę "bindi". Oprócz tego do dyspozycji gości były: Pianino Bar, różowa budka telefoniczna nawiązująca do tych londyńskich, balonowa ścianka do zdjęć, stragan z lodami rzemieślniczymi, słodki stół z indyjskimi przysmakami i mnóstwo innych atrakcji.
Tego dnia Izabela i Jasveer wystąpili ubrani w tradycyjne stroje indyjskie. Wielu gości poszło w ich ślady. Dzięki temu ten drugi dzień wesela bardziej nawiązywał do kultury Pana Młodego. Po posiłku na parkiecie odbył się pokaz tańca w stylu Bollywood. Dla chętnych zorganizowany był także krótki warsztat taneczny. Następnie, po krótkiej przerwie, mogliśmy zobaczyć jak wygląda tzw. taniec z garnkiem Jaggu. Polega on na tym, że każdy z gości po kolei przekazuje sobie zdobiony garnuszek i tańczy trzymając go nad głową. Na zakończenie na salę wjechał specjalnie zamawiany z Warszawy catering z przepysznym jedzeniem indyjskim.
Trzeba przyznać, że te dwa dni były wyjątkowo intensywne i trochę wyczerpujące, jednak efekt końcowy zdecydowanie był tego wszystkiego wart! Wspaniale było poznać inną kulturę, spróbować nowych smaków i być świadkami tylu rewelacyjnych występów. Bardzo dziękujemy Izie i Jas'owi za zaufanie. Jesteśmy mega wdzięczni, że wybrali właśnie nas na swoich fotografów <3
Suknia ślubna: Salon Ślubny Panna Młoda
Garnitur: Edit Suits
Obrączki: Jubiler Składanek
Suknie druhen: JJ's House
Garnitury drużbów: Moss Bros
Sala: Kryształowy Dwór
Koordynacja wesela: Filipkowska Events
Kwiaty: Kwiaciarnia Ogrodnik by Przybylak
Oprawa muzyczna ślubu: Centrum Muzyki Marzeń
Zaproszenia: Amelia Wedding
Personalizowane serwetki: Decorpress Personalisiere
Menu na pleksi i wycinane winietki: Futuro Art
Lustro z planem stołów: Baldecor
Tort i słodki stół: Torti Art
Zespół: Teraz Live
Video: DK Media
Drink bar: Przystanek Bar
Budka 360, AudioBudka, ciężki dym, iskry, wystrzały kolorowego dymu, ścianka balonowa: Literkowo w Łomży
Drummerzy: The Drummers Delight
Biesiada: Kapela Kurpiowska Gminy Łomża
Pokaz ognia: Freakus
POPRAWINY:
Tancerki indyjskie: Mohini Dance Group
Piano Bar: Pianino Wino
Lody: Rowelove - Lody Rzemieślnicze
Catering indyjski: Welcome India Bemowo
Słodycze indyjskie: Ambala Foods
DJ: Piotr Wodzirej